Kontrast w kompozycji
Rozpoczynając poszukiwania wiedzy na temat kompozycji obrazu bardzo często fotografowie natychmiast idą w kierunku podziałów kompozycyjnych takich jak trójpodział, złota spirala czy diagonalne, zupełnie ignorując zjawisko kontrastu i jego wpływ na spostrzeganie obrazu. Biorąc pod uwagę psychofizjologię widzenia, kontrast jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym zagadnieniem, które należy zgłębić, aby zrozumieć kompozycję. Rozpoczęcie tego procesu można zacząć od bardzo prostych ćwiczeń wizualnych, takich na przykład jak te prezentowane poniżej.
Jeśli wyobrazimy sobie kadr białej, gładkiej ściany, a na nim czarny trójkącik, nie ważne w którym miejscu, to nie trzeba Einsteina żeby zauważyć, że to właśnie ten trójkącik najbardziej ściąga uwagę widza. Co się jednak stanie gdy do gry wprowadzimy więcej elementów? Spróbujmy omówić pięć poniższych przykładów.Widzimy kadr, w którym umieściłem tylko jeden element. Tworzy on jedyny punkt który przyciąga wzrok. Dodatkowo ma on maksymalną możliwą do osiągnięcia różnicę między światłami a cieniami, czyli potocznie – kontrast. Musimy sobie uświadomić fakt, że kontrastem może być nie tylko różnica w tonach danego obszaru, może to być też kontrast barwny, a nawet kontrast kształtu. Naturalną rzeczą w kompozycji jest to, że to właśnie elementy kontrastowe najmocniej przyciągają wzrok widza.W powyższym przykładzie do gry wprowadziłem jeszcze cztery dodatkowe trójkąty, starając się je rozmieścić tak, żeby nie tworzyły uporządkowanej całości. Trudno jest w tym przykładzie wybrać ten najważniejszy, trudno jest też skupić wzrok.Ale gdy je uporządkujemy w linię, sprawa ma się już nieco inaczej. Nadal nie wiemy, o który autorowi chodziło, ale kadr jest już dużo spokojniejszy. Wzrok nie biega jak szalony szukając punktu zaczepienia.Gdy natomiast jeden z nich odwrócimy, natychmiast oko widza wie, na który należy zwrócić uwagę. W tym przypadku możemy mówić o kontraście kształtu. W tej kompozycji oglądanie obrazu rozpoczyna się od drugiego trójkąta od lewej.
W ostatnim przykładzie zastosowałem szare tło, mniej więcej w połowie drogi między czernią a bielą. Tym razem kontrast tonów w tej kompozycji sprawia, że pierwsze miejsce na które patrzymy to biały trójkąt. Jest to bardzo proste, warto sobie jednak to uświadomić i przemyśleć, zanim w ogóle podejdziemy do kadrowania.
Powyżej prezentuję swoją bardzo starą fotografię będącą częścią serii, którą popełniłem, gdy miałem chyba z 16lat. Ludzik, na tej fotografii jest ledwie widoczny, zauważamy go dopiero po chwili, dlaczego? Otóż nasz wzrok najpierw biegnie w kierunku najbardziej kontrastowego miejsca sceny i dopiero po chwili zauważa wycięty z PCV kształt ludzika. Choć zrobiłem to wtedy nieświadomie, kompozycja ta kieruje oko widza do przemierzenia pewnej drogi, przejścia w kadrze z rozświetlonego miejsca do znajomego naszemu mózgowi kształtu postaci.